Samochód to dla wielu osób nie tylko narzędzie do przemieszczania się. To przede wszystkim komfort i niezależność od innych – w tym od środków transportu. Mimo niewątpliwych zalet auto ma jednak również wady. Najważniejsze z nich to oczywiście koszty. I nie mamy tu na myśli jedynie ceny zakupu pojazdu. Samochód to również ubezpieczenie, przeglądy, zakup i wymiana opon, ale przede wszystkim paliwo. Każda wizyta na stacji oznacza ok. 200-300 zł mniej w portfelu w zależności od pojemności baku. Czy można jakoś zapobiec tak dużym wydatkom na paliwo?
Spis treści
Obecne obniżki cen paliw warto wykorzystać do wdrożenia nowych nawyków
Od 1 lutego w wyniku obniżki podatku VAT na niektóre produkty kierowcy mogą odczuć wyraźną ulgę. Paliwo z niemal 6 zł za litr staniało do ok. 5,20 zł. Taki stan utrzyma się przez 6 miesięcy. Warto wykorzystać ten okres na podjęcie konkretnych działań, aby po powrocie cen do starego poziomu nie przeżyć szoku. Oto 5 propozycji działań, które nie wymagają od nas dużego zaangażowania, a których wdrożenie będzie procentować w przyszłości niższymi wydatkami na stacji paliw.
-
Sposób jazdy wpływa nie tylko na większe bezpieczeństwo na drodze
Spokojna jazda ma same zalety – zwiększa nasze bezpieczeństwo jako uczestników ruchu oraz ogranicza ilość wykroczeń karanych mandatem i punktami karnymi. Można ją również z powodzeniem wykorzystać jako sposób na niższe spalanie. Styl jazdy określany jako eco-driving z każdym rokiem zyskuje na popularności. Powód? Wyliczenia portalu motofakty.pl mówią wprost. Styl jazdy może zmniejszyć zużycie paliwa nawet o 8%. Który kierowca przejdzie obok takiej informacji obojętnie? Zmiana stylu nie wymaga od nas wielu wyrzeczeń. Na rynku działają nawet firmy, który oferują szkolenia z eco-drivingu.
-
Przyjrzyjmy się, co wozimy w naszym bagażniku
Styl jazdy to jedno, ale znaczenie ma również masa pojazdu. O ile oczywistym jest, że małe miejskie auto waży o wiele mniej niż SUV, o tyle niektórzy kierowcy wożą na co dzień w swoich bagażnikach mnóstwo niepotrzebnych rzeczy. 5 litrów płynu do spryskiwaczy, który uzupełniamy raz na miesiąc, skrzynka z narzędziami z działki czy bagażnik dachowy, z którego nie korzystaliśmy od tygodni. To wszystko dodatkowe kilogramy, które wpływają na spalanie.
-
Opony również mają znaczenie
Sezonowa wymiana opon jest czynnością, która dla przeważającej większości kierowców jest czymś naturalnym. Opony dopasowane do pory roku nie tylko zwiększają bezpieczeństwo podróżujących i wpływają na komfort (niższy hałas w aucie) – odpowiednia klasa efektywności paliwowej opon sprawia również, że ich użytkowanie przekłada się na wyższe lub niższe spalanie. Co warte podkreślenia różnice pomiędzy klasą najwyższą A, a najniższą G wynosi ponad 0,6 l/100 km. 0,6 litra może wydawać się wartością niewielką, ale kiedy przemnożymy ją przez setki litrów spalanych rocznie, różnica jest spora.
Zróbmy prostą kalkulację
Spalanie niższe o 0,6 litra przy cenie 6 zł za litr to 36 groszy oszczędności. Przy tankowaniu do pełna 55 litrów zyskujemy zatem 19,8 zł (55 x 0,36). Oczywiście zakup opon klasy A – nazywanych również „zielonymi” – powinien być poprzedzony analizą ilości przejechanych przez nas kilometrów w ciągu roku. To od przebiegu auta zależy tak naprawdę skala oszczędności.
Klasa efektywności to jedno. Liczy się również to, aby opony pozostawały w dobrym stanie technicznym. Zużyte, a nawet tylko lekko zdeformowane, zmniejszają nasze bezpieczeństwo i generują większe opory powietrza, a tym samym powodują wyższe spalanie. Na koniec pozostaje regularne sprawdzanie ich ciśnienia. Zbyt niskie zwiększa spalanie, a ponadto przyczynia się do szybszej ich degradacji.
-
Co jeszcze możemy zrobić, aby wpłynąć na niższe wydatki na paliwo?
Można pomyśleć o drobiazgach, które połączone ze sobą dadzą efekty w dłuższym terminie. Zaliczamy do nich np. gaszenie silnika podczas postoju. Mimo że przepisy mówią wyraźnie, że nie wolno mieć wówczas włączonego silnika, część kierowców jakby o tym zapomina.
Korzystajmy z programów i kart lojalnościowych stacji paliw, oferujących obniżki kilku groszy na litrze, o ile tankujemy zawsze w tym samym miejscu. Jeśli tylko mamy możliwość, unikajmy tankowania w piątki i soboty, a zamiast tego wybierajmy niedzielę i poniedziałek. Wiele stacji tuż przed weekendem minimalnie podnosi ceny paliw, mając świadomość zwiększonego ruchu w piątek i sobotę. W niedzielę i poniedziałek popyt maleje, a wraz z nim ceny obniżają się.
-
Planując zakup auta, nie zapominajmy sprawdzić jego spalania
Wszystkie powyższe porady możemy zastosować mając auto. Co jednak ma zrobić osoba, która właśnie rozważa zakup 4 kółek? Dobrym sposobem jest zwrócenie uwagi na spalanie auta, które planujemy kupić. Każdy 1 litr mniej zużyty na 100 km w skali roku przełoży się na kilkaset złotych oszczędności.
Do rozważenia pozostaje również ewentualnie założenie w aucie instalacji LPG. W tej sytuacji realne oszczędności są jeszcze wyższe, choć początkowo wymaga to pewnej inwestycji. O ile nie mamy na nią pieniędzy, możemy skorzystać z możliwości, jakie dają szybkie pożyczki z RRSO 0% od VIVUS. Dzięki temu nie trzeba czekać z inwestycją i można czerpać korzyści z instalacji gazowej od razu.
Jakie są prognozy na przyszłość?
Jak widać na podstawie powyższych informacji, nie jesteśmy bezradni wobec wysokich cen paliw. Te na tle zarobków są w Polsce wysokie i nic nie wskazuje na to, aby miało się to w najbliższym czasie zmienić. Dlatego też przypomnimy raz jeszcze – warto wykorzystać obecne niższe ceny na to, aby dowiedzieć się, jak można ograniczyć wydatki na paliwo. Oczywiście jeśli tylko możemy, od czasu do czasu dobrze jest zrezygnować z auta i wybrać spacer. Korzyści dla zdrowia i portfela są wówczas wymierne.